środa, 30 listopada 2016

Ataki wściekłych dwunożnych bestii

  Do napisania tego postu, zmotywował mnie przypadek pewnego człowieka z Katowic. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/slask/nie-chca-go-wypuscic-z-psychiatryka-zobacz-film/8w2wzh1

Owy jegomość został internowany w zakładzie psychiatrycznym tylko za to, że skierował do pewnych osób groźby karalne! Za taką błahostkę przebywał w psychuszce 11 lat !!!

Przypadek jest bardzo interesujący również dlatego, iż ta osoba jest jedną z nielicznych, które wygrały batalię z patologią psychiatryczną.
Jak widać chory psychiatryczny system można pokonać i osobiście mam nadzieję, że będzie w tym kraju (Polska) coraz więcej osób, które wywalczą sprawiedliwość mimo bardzo małego prawdopodobieństwa sukcesu.

Wracając do tematu, sytuacja Pana F. Meszki w miejscu zamieszkania mogła wyglądać mniej więcej tak: Prawdopodobnie był on człowiekiem z jakiejś przyczyny stroniącym od otoczenia w jakim się znajdował, a takie jednostki są bardzo często obiektem ataków prawie całego otoczenia.
Na początku zaczyna się od plotek, które z biegiem czasu rozwijają się do bajek nasiąkniętych oszczerstwami i nienawiścią.
W pewnym momencie taki człowiek jest szykanowany i obgadywany, aż w pewnym momencie dochodzi do wyzwisk i szyderstw prosto w twarz.
Jeśli zareaguje na takie traktowanie nerwowo i z agresją słowną, to już będzie to dla głupich ludzi uznane za "dowód" że "coś jest na rzeczy".
A jeśli następnie delikwent przestraszy się całej sytuacji i będzie na tyle osłabiony psychicznie, że pojawi się u niego lęk, to już w następstwie dojdzie do eskalacji szczucia i gnębienia go.
Ludzie przeistoczą się w zaciekłe bestie, które będą go atakować non stop całymi stadami. 
A w takiej sytuacji jest już tylko krótka droga do zrobienia z kogoś "świra" i zamknięcia go w psychuszce.

Na koniec dodam tylko, że takie społeczeństwo nie będzie miało sobie nic do zarzucenia w zaistniałej sytuacji i będzie zaciekle trwać przy swoim zdaniu. Tacy są ludzie w Polsce...