środa, 1 marca 2017

Skurwysyństwo pod własnym dachem



W temacie gnojenia przez własną rodzinę każdego, kto choć raz w życiu był w psychuszce można by napisać całe tomy tekstu, bowiem temat jest tak rozległy jak Atlantyk.
Każdy odmieniec napiętnowany przez pseudolekarzy doskonale wie, o co chodzi ponieważ doświadcza tego piekła praktycznie na co dzień.
Wyzwiska, kpiny, brak jakiegokolwiek szacunku, przemoc słowna i fizyczna jak i również szczucie połączone z gnębieniem, to codzienność dla wielu osób z tzw. "depresją", "CHAD-em", czy "schizofrenią". Na domiar złego przerażające i wręcz zcinające z nóg dla takich osób jest fałszywe i dwulicowe zachowanie własnej "rodziny" przy osobach trzecich. Bowiem taka diaboliczna rodzinka zmienia się jak upiór w anioła przy obcych ludziach. Staje się nagle czułą i kochająca rodziną, która uważa gnębionego za traktowanego niczym króla i bardziej się o niego troszczy niż o małe dziecko.
Niczego takiemu komuś nie brakuje i wmawiają wszem i wobec jak to nie jest w rodzince super i cacy!
Jeśli ktoś jest spostrzegawczy to na pewno zauważył u takich charakterystyczne psychotyczne spojrzenie i wyraz twarzy podczas wciskania takich kłamstw.
Co wrażliwsze osoby w takiej sytuacji reagują płaczem, agresją lub wychodzą z pomieszczenia, w którym to się dzieje i takie zachowanie poszkodowanego/nej tylko utwierdza "ludzi" w przekonaniu, że jest to osoba "chora psychicznie".
Jedynym chyba skutecznym rozwiązaniem na wyrwanie się z takiego piekła "bliskich" jest całkowita zmiana otoczenia, a w szczególności całkowite odizolowanie się od takich dwunożnych zwierząt, a następnie znalezienie sobie nowego towarzystwa.
Właśnie poprzez odizolowanie się od toksycznych ludzi, odmieńcom z diagnozą psychiatryczną poprawia się w szpitalach psychiatrycznych, gdzie ma miejsce zmiana otoczenia i odcięcie się od szkodliwego otoczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz